poniedziałek, 29 października 2012
sobota, 27 października 2012
Rozdział 12
12. Rozdział służący rozwianiu ostatnich wątpliwości w relacjach naszej ukochanej pary ;) Właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy mój Loki jest kanoniczny, czy nie.
P.S. Proszę Czytających o komentarz, choćby pod tym rozdziałem. Chciałabym wiedzieć, dla kogo ewentualnie jeszcze stukam w klawiaturę ;)
czwartek, 25 października 2012
Rozdział 11
11. Czy tylko ja czuję potrzebę, by zostać napadniętą przez wilki w towarzystwie Lokiego? :D Chyba wszystko bym oddała, żeby być na miejscu Lany ;)
wtorek, 23 października 2012
Rozdział 10
10. Pisząc ten rozdział marzyłam, by znaleźć się na miejscu Lany, wierzcie mi ;) I pewnie nie ja jedna. Przekonacie się, o czym mowa, po przeczytaniu rozdziału. Ehh, jak bardzo mi się marzy rozpowszechnianie Loki-manii na świecie ;)
niedziela, 21 października 2012
Rozdział 9
9. Tony Stark <3 Kto oglądał Iron Manów i Avengersów wie, za co można go kochać. To chyba najgenialniejszy superbohater. Jestem w stanie wybaczyć mu nawet to, jak bezlitośnie szydził z Lokiego ;)
piątek, 19 października 2012
Rozdział 8
8. Avengers part 1. Oprócz tego sporo filozofii życiowej i sprzeczności między tym, co ziemskie i tym, co wzięło się z Asgardu.
środa, 17 października 2012
Rozdział 7
7. Rozdział nocny. Znów bezczelność Lokiego. To jest chyba najwspanialsza cecha u tej postaci. Zresztą ja kocham wszystkie jego cechy ;) Medal mu się należy za samo bycie Lokim.
poniedziałek, 15 października 2012
Rozdział 6
6. Noc wyzwala w ludziach jakąś magię. Często jest tak, że to, o czym boimy mówić się w dzień, w nocy przychodzi nam łatwiej. Lana i Loki nie są wyjątkiem ;)
niedziela, 14 października 2012
Rozdział 5
5. Pora na Avengersów ;) Chyba nabawiłam się obsesji na punkcie Lokiego, bo pisanie jeszcze nigdy nie szło mi tak lekko i przyjemnie, a zawsze tam, gdzie wstawiam słowo "Loki" szeroko się uśmiecham ;)
piątek, 12 października 2012
Rozdział 4
4. Lana od strony niekoniecznie poprawnej politycznie ;) Bo czasem dusza artysty bierze górę nad rozsądkiem.
środa, 10 października 2012
Rozdział 3
3. Poznajemy moc dziewczęcych pięści,sceptyczne spojrzenie współczesnych ludzi na szmaragdowe płaszcze i wybuchające silniki w samochodach. Jednym słowem - tak właśnie wygląda życie Lokiego na Ziemi.
wtorek, 9 października 2012
Rozdział 2
2. I wychodzi pierwsza bezczelność Lokiego - kłamie w żywe oczy i to nie jeden raz. Kocham tego faceta miłością bezwarunkową właśnie za tę pokerową twarz w nawet najcięższych sytuacjach. Postanowiłam też jednak ukazać go z trochę bardziej ludzkiej strony, ale tylko przez moment ;)
niedziela, 7 października 2012
Rozdział 1
1. Wprowadzenie do kolejnego świata, który zamierzam opisać. Ci, którzy oglądali Thora, będą wiedzieli, o co chodzi, ci, którzy nie oglądali, dla własnej przyjemności powinni obejrzeć ;) Dla tej drugiej grupy osób powstanie galeria bohaterów i słowniczek. Przypomnę raz jeszcze : opowiadanie w większości opiera się na filmie, nie na mitologii nordyckiej.
Intro
Wszystko zaczęło się od wojny. Wiele lat temu wszechojciec Asgardu, Odyn, walczył przeciw wojskom Jotunheim. Potęga jego kraju zwyciężyła nad wojskami Gigantów Lodu. Po walce Odyn zabrał z mroźnego królestwa dziecko znalezione w świątyni. Syna Laufeya, władcy Gigantów. Wychował chłopca, traktując, jak własnego potomka.
Żyłem wśród ludzi, w królestwie mężnych wojów i nie znałem prawdy. Dorastałem szczęśliwie, choć w cieniu chwały Thora, mego brata. Gdy miał objąć tron, tak bardzo pragnąłem, by zaznał choć trochę cierpienia tego dnia, iż dopuściłem się zdrady. Wpuściłem ich. Wpuściłem do Asgardu Jotunów. Nie mogłem przewidzieć, że Thor zapragnie walczyć. Wyruszył ze mną przy boku to Jotunheim. Walczyliśmy, kilku z nas odniosło rany, każdego spotkały katusze dotyku Gigantów Lodu. Każdego, prócz mnie. Na mojej skórze nie pozostał żaden ślad, żaden znak. Wiedziałem już, dlaczego tak się stało.
Thor został wygnany za nieposłuszeństwo, do którego go skłoniłem.
Odyn zapadł w letarg.
A ja? Ja objąłem tron.
Jestem zdrajcą.
Jestem królem.
Jestem bogiem.
Jestem Loki, Syn Asgardu.
Żyłem wśród ludzi, w królestwie mężnych wojów i nie znałem prawdy. Dorastałem szczęśliwie, choć w cieniu chwały Thora, mego brata. Gdy miał objąć tron, tak bardzo pragnąłem, by zaznał choć trochę cierpienia tego dnia, iż dopuściłem się zdrady. Wpuściłem ich. Wpuściłem do Asgardu Jotunów. Nie mogłem przewidzieć, że Thor zapragnie walczyć. Wyruszył ze mną przy boku to Jotunheim. Walczyliśmy, kilku z nas odniosło rany, każdego spotkały katusze dotyku Gigantów Lodu. Każdego, prócz mnie. Na mojej skórze nie pozostał żaden ślad, żaden znak. Wiedziałem już, dlaczego tak się stało.
Thor został wygnany za nieposłuszeństwo, do którego go skłoniłem.
Odyn zapadł w letarg.
A ja? Ja objąłem tron.
Jestem zdrajcą.
Jestem królem.
Jestem bogiem.
Jestem Loki, Syn Asgardu.
Wstęp
Autorka (czytajcie panna amortencja) zastrzega sobie prawo do załamywania czasoprzestrzeni i zmieniania faktów zaistniałych w filmie Thor oraz Avengers. Większość postaci i miejsc zapożyczonych jest z tychże dzieł kinematografii. Opowiadanie opierać się będzie na mojej własnej fabule oraz fragmentach mitologii nordyckiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)