niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 26


26. Po dwóch tygodniach powstał rozdział. Wybaczcie ten poślizg. W każdym razie: mam nadzieję, że nadążacie za Lokim, bo zaczynam się zastanawiać, czy jest jeszcze coś, czego ten facet w tym opowiadaniu nie robił. Jest i Tony, żebyście nie tęskniły ;) Pozdrawiam.



 "W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca."  ~ Paulo Coelho 


Sam fakt, że podjęła się tej rozmowy z Laną, już sprawiał, że Pepper czuła się źle. Oczywiście nie próbowała wpierać jej wersji TARCZY, a jedynie kładła większy nacisk na to, by dowiedzieć się, czego Lana naprawdę potrzebuje. I to właśnie był gwóźdź do trumny. Wiedziała, że przed jej przyjaciółką ustawił się szereg trudnych zadań, ale nie przypuszczała, że teraz dziewczyna musi decydować nawet o zmianie... świata. Prawdę mówiąc ciężko jej było wyobrazić sobie, co poczuła Lana na propozycję wyniesienia się z ziemi to jakiegoś mistycznego królestwa.
 - Właśnie dlatego mam wrażenie, że to sen - podsumowała swoją opowieść dziewczyna, gdy siedziała obok Pepper na ławce w parku.
 - Nie jest. A ty masz kłopoty.
 - Do tego doszłam już sama...
 - Nie rozumiesz - Pepper spojrzała na nią zmieszana. - Kiedy TARCZA się zorientuje,  że dostałaś taką propozycję, będą chcieli mieć na ciebie oko przez cały czas. Poza tym... to jakieś wariactwo! Jak mógł postawić cię przed takim wyborem!
  -Nie muszę zważać na TARCZĘ. Mogę im oddać legitymację i mieć w nosie, co o mnie myślą. Teraz martwię się o własne życie - mówiła to bez przekonania i nie sposób było tego nie zauważyć. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że TARCZA nie da jej swobody działania.
 - Chcesz tego? - spytała niespodziewanie Pepper. Młodsza dziewczyna spojrzała na nią zdumiona. - Chcesz z nim lecieć do Asgardu? Kochasz go, Lano? - Chwila milczenia przed odpowiedzią była nieadekwatnie krótka do wahania Lany.
 - Nie wiem. Za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że go znam, że mogę mu pomóc, uratować go, zrobić cokolwiek, by stał się lepszy, on szybko udowadnia mi, że się mylę. Gdy ostatnio z nim rozmawiałam, powiedział, że chciałby zrobić coś, żeby było między nami, jak dawniej, ale przecież to niemożliwe. Nie da się cofnąć czasu.
 - Masz rację, ale powinnaś wiedzieć, że... - reszta jej zdania utonęła w pisku opon błyszczącego, czerwonego lamborgini, z całą pewnością należącego do Tony'ego. Stark uśmiechnął się czarująco.
  - Cześć Lana, witaj, kochanie. Panie wybaczą, że im przeszkodzę, ale jedna z was jest potrzebna dyrektorowi Fury'emu.  - Pepper skinęła znacząco na Lanę, ale ta nie była zachwycona.
 - Co znowu? - jęknęła, totalnie zrezygnowana.
 - Tego właśnie próbujemy się dowiedzieć. Wsiadaj - otwarł jej drzwi, a dziewczyna zajęła miejsce i przezornie natychmiast przypięła się pasami. Ostatnim, co widziała, była zaniepokojona twarz Pepper, a potem świat zmienił się jedynie w kolorowe smugi po obu stronach samochodu.
 - Mógłbyś zwolnić? - spytała z lękiem Tony'ego, gdy mknęli przez (na jej własne nieszczęście) puste ulice.
 - Nie, skarbie, a to tylko dlatego, że Fury jest wściekły. Zgubiliśmy go.
 - Kogo?
 - Lokiego.
 - To niemożliwe! - krzyknęła, czując, jak opanowuje ją gniew. - Jeszcze wczoraj z nim rozmawiałam! Był u mnie w domu i nic nie zapowiadało jego ucieczki!
  - Jeszcze nie wiesz z kim masz do czynienia? Loki to nasz nadworny psychol, nigdy nie wiesz, co mu strzeli do głowy. Powiem więcej - nie on jeden zaginął bez śladu. Zniknął też Thor i Jane Foster. Nie sądzę, żeby to był przypadek.
 - Myślisz,  że wrócił  z nimi do Asgardu? - w głosie dziewczyny zabrzmiał strach. Po raz pierwszy pomyślała wtedy, że przecież tęskniłaby za Lokim, gdyby odszedł. Czyżby zostawił ją samą, bez pożegnania?
 - Nie. Myślę, że nie byłby aż tak miły. On coś knuje i Fury liczy na to, że wiesz, co takiego.
 - Gdybym wiedziała, nie zadawałabym tych wszystkich pytań! - warknęła ze złością.
 - No to może chce cię postawić pod ścianą, przyłożyć ci karabin do głowy i czekać, aż twój kochaś z kosmosu przyleci cię uratować - zażartował słodko. - Uwaga, parkujemy - uśmiechnął się jeszcze szerzej, po czym z piskiem opon idealnie ustawił się na miejscu parkingowym. Rzucił swoją legitymację strażnikowi i poczekał, aż Lana dojdzie do siebie na tyle, by mogła samodzielnie iść po tak szybkiej przejażdżce.
 - Zaprowadzę cię do Fury'ego - oznajmił i znów prowadził ją znienawidzonymi już korytarzami siedziby TARCZY. W sali obrad siedzieli już wszyscy Banner, Romanoff, Barton, Rogers i sam Fury. Najwyraźniej na nich czekali, bo nikogo specjalnie nie zaskoczył ich widok.
 - Panno Hayes... - zaczął Nick, ale przerwała mu z nieskrywaną już niechęcią.
 - Nie wiem, gdzie on jest. Wy mi powiedziecie. Co tu się do jasnej cholery dzieje?!
 - Zgubiliśmy Lokiego, Thora i Jane Foster.
 - Przecież obserwujecie mój dom, a on tam właśnie był! - mówiła ze złością.
 - Sęk w tym, że pojawił się tam też Thor, a nasza brygada asekuracyjna nie wydała rozkazu ścigania członka TARCZY, którym Thor przecież jest. Nie wiemy, dokąd mogli uciec i dlaczego teraz, a już na pewno nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego Thor działa z Lokim.
 - Nie sądzę - mruknęła z zastanowieniem dziewczyna.  - Thor nie zaufałby mu drugi raz, po tym, jak Loki groził, że zabije Jane Foster. Musiało się stać coś, o czym nie wiemy.
  - Co masz na myśli? - wtrąciła się Natasha.
 - Że to miało związek z czymś, co nie dzieje się na ziemi. Chodzi o Asgard.

4 komentarze:

  1. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że wreszcie dodałaś kolejny rozdział! ;D Przyznam, że jeszcze nadążam za Lokim, ale nie wiem jak długo jeszcze pociągne haha. Co ten facet wyprawia do jasnej ch***ry ?! Ale oby nic złego i strasznego się nie stało ;( Ciekawość zżera mnie niesamowita co mogło się stać tym razem, że śmiał opuścić Lanę? ;p Niech mi szybko wraca, ale to już! ;D Albo niech chociaż ta cała sprawa się wyjaśni ^^ Będę czekała i czekała, aż pojawi się nowy rozdział, pozdrawiam.! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loki to jest wyjątkowo barwna postać, ma 1000 pomysłów na minutę, a jeden bardziej parszywy od drugiego. Sprawa się będzie wyjaśniać powoli i spokojnie, a póki co... będzie miał na pieńku ze swoją lubą.

      Usuń
    2. No tak, w końcu to sam Loki ;d Ooo to zapowiada się bardzo ciekawie ^^

      Usuń